Czy koło dwumasowe w silniku benzynowym to dziś już standard? Jeszcze niedawno było domeną diesli, dziś coraz częściej trafia pod maskę aut z silnikami TSI, TFSI czy EcoBoost. Dlaczego? Bo nowoczesne jednostki benzynowe potrafią generować moment obrotowy i wibracje jak rasowe diesle, a komfort i trwałość układu napędowego wymagają skutecznego tłumienia drgań. Zobacz, w których silnikach benzynowych montuje się dwumasę, jak działa i kiedy może być kosztownym zaskoczeniem.
Jeszcze 10-15 lat temu koło dwumasowe kojarzyło się wyłącznie z silnikami wysokoprężnymi. Diesle generują znacznie większe drgania niż benzyny, więc dwumasa była naturalnym rozwiązaniem problemu. Dziś sytuacja wygląda zupełnie inaczej – nowoczesne silniki benzynowe coraz częściej wyposażane są w koło dwumasowe, a powody są bardzo konkretne. Turbodoładowanie, które stało się standardem w benzynie, znacząco zwiększa moment obrotowy przy niskich obrotach. Silnik 1.4 TSI potrafi generować 250 Nm momentu już przy 1500 obr./min, co powoduje drgania porównywalne z dieslem o większej pojemności.
Dwumasa w benzynie to nie fanaberia producentów, tylko konieczność techniczna. Bezpośredni wtrysk paliwa w nowoczesnych jednostkach benzynowych również zwiększa chropowatość pracy silnika. W połączeniu z wyższymi stopniami sprężania – często powyżej 11:1 – otrzymujemy jednostki, które bez odpowiedniego tłumienia drgań byłyby niekomfortowe w użytkowaniu. Sprężyny łukowe w kole dwumasowym pozwalają na względny obrót mas o 60-80 stopni, co skutecznie rozprasza pulsujące drgania powstające szczególnie przy niskich obrotach i podczas przyspieszania.
Dodatkowo współczesne silniki benzynowe wysokoobrotowe wymagają precyzyjnego zarządzania drganiami w całym zakresie pracy. Koło dwumasowe w benzynie nie tylko poprawia komfort jazdy, ale też chroni skrzynię biegów przed przeciążeniami. To szczególnie istotne w przypadku manualnych skrzyń 6-biegowych i automatów dwusprzęgłowych, które są bardziej wrażliwe na nieprawidłowe obciążenia niż starsze konstrukcje.
W segmencie samochodów sportowych koło dwumasowe w benzynie stało się niemal standardem.
Silniki benzynowe z kołem dwumasowym w tych autach potrafią być tak ciche, że przy niskich obrotach trudno stwierdzić, czy w ogóle pracują.
Warto jednak pamiętać, że silniki benzynowe z kołem dwumasowym w samochodach sportowych i luksusowych to też wyższe koszty eksploatacji. Wymiana dwumasy w BMW M3 to wydatek rzędu 6-8 tysięcy złotych, w Mercedesie S-klasa może kosztować nawet 10 tysięcy. Dodatkowo te silniki często wymagają droższych olejów silnikowych i częstszych serwisów – zwłaszcza jeśli są intensywnie eksploatowane.
Budowa koła dwumasowego w silnikach benzynowych nie różni się zasadniczo od wersji diesla, ale parametry sprężyn i masa poszczególnych elementów są dostosowane do specyfiki pracy silnika benzynowego.
Koło dwumasowe w benzynie pracuje w wyższych temperaturach niż w dieslu – benzynowe silniki osiągają wyższe obroty i generują więcej ciepła. To oznacza, że smarowanie wewnętrzne musi być bardziej zaawansowane, a uszczelnienia muszą wytrzymywać większe obciążenia termiczne. W praktyce przekłada się to na krótszą żywotność – podczas gdy w dieslu koło dwumasowe potrafi wytrzymać 200-250 tysięcy kilometrów, w intensywnie używanych silnikach benzynowych może wymagać wymiany już po 150-180 tysiącach. Pierwsze objawy zużycia to charakterystyczny metaliczny brzęk przy odpalaniu i gaszeniu silnika, wibracje na biegu jałowym i szarpnięcia podczas ruszania.
Matematyka kosztów związanych z kołem dwumasowym w silnikach benzynowych nie zawsze jest oczywista. Wymiana dwumasy wraz ze sprzęgłem to wydatek rzędu 4-8 tysięcy złotych, w zależności od marki i modelu. W przypadku samochodów luksusowych czy sportowych kwota może przekroczyć 10 tysięcy. Pytanie brzmi: czy korzyści są warte takiego wydatku, szczególnie w kontekście zakupu używanego auta?
Zalety są rzeczywiście odczuwalne. Silniki benzynowe z kołem dwumasowym pracują znacznie ciszej – różnica jest szczególnie widoczna na biegu jałowym i przy niskich obrotach. Wibracje przenoszące się na karoserię są minimalne, co przekłada się na komfort podróżowania. Żywotność skrzyni biegów też jest dłuższa – drgania to jeden z głównych czynników przyspieszających zużycie synchronizatorów i łożysk wałków.
Jednak są też poważne wady. Koło dwumasowe to dodatkowy element, który może się zepsuć, a jego naprawa jest kosztowna. W silnikach benzynowych wysokoobrotowych dwumasa zużywa się szybciej niż w dieslach. Styl jazdy ma ogromne znaczenie – sportowa eksploatacja, częste przyspieszenia i hamowanie silnikiem potrafią skrócić żywotność dwumasy nawet o połowę. Koszty eksploatacji są też wyższe – dotyczy to przede wszystkim bardziej wysilonych jednostek napędowych oraz samochodów klasy premium. Droższe jest w nich zarówno utrzymanie osprzętu, jak i ewentualna wymiana podzespołów, takich jak koło dwumasowe.
Decyzja o zakupie auta z dwumasą w silniku benzynowym powinna uwzględniać przewidywany sposób użytkowania. Jeśli planujesz spokojną jazdę, głównie w trasie, korzyści mogą przewyższać koszty. Ale jeśli szukasz auta do agresywnej jazdy miejskiej, dwumasa może okazać się kosztowną pułapką. Przed zakupem używanego auta warto sprawdzić stan koła dwumasowego – charakterystyczny brzęk przy odpalaniu to sygnał, że wkrótce może być potrzebna kosztowna naprawa.