Nie odpalaj silnika, jeśli podejrzewasz, że dostała się do niego woda. To najgorsze, co możesz zrobić. Woda w cylindrze może spowodować natychmiastowe uszkodzenie korbowodu, panewek albo bloku. W tym wpisie pokazujemy, jak rozpoznać zalanie, co sprawdzić i w jakiej kolejności działać, żeby uniknąć kosztownego remontu.
Jeśli silnik został zalany wodą i spróbujesz go uruchomić – możesz go zniszczyć w ułamku sekundy. To nie przesada. W 90% przypadków uszkodzenia po zalaniu powstają właśnie wtedy, gdy ktoś bezmyślnie odpala auto po przejechaniu przez kałużę lub po podtopieniu. A problem w tym, że wiele z tych rzeczy dzieje się… automatycznie.
Do czego może dojść przy uruchomieniu silnika z wodą w cylindrach?
Tych awarii nie da się „cofnąć”. Nie pomoże późniejsze osuszanie, nie pomoże płukanie oleju. Jeśli woda weszła do cylindra i doszło do hydrolocka – naprawa zaczyna się od minimum kilku tysięcy złotych. I nie ma znaczenia, czy to stary diesel, czy nowy benzyniak.
Dlatego pierwsza zasada brzmi: nie uruchamiaj silnika po zalaniu. Jeśli filtr powietrza jest mokry, jeśli woda doszła do dolotu – od razu trzeba wyjąć świece lub wtryski i sprawdzić, czy w cylindrach nie ma wilgoci.
Jeśli auto zgasło po wjechaniu w głębszą kałużę i nie chce odpalić – masz bardzo poważny sygnał. Woda prawdopodobnie przedostała się przez dolot powietrza do układu spalania. A to oznacza, że zanim cokolwiek zrobisz, musisz wiedzieć, co dokładnie sprawdzić. Objawy bywają różne, ale kilka z nich jest niemal pewnym potwierdzeniem, że zalany silnik wodą nie powinien być uruchamiany ponownie.
Objawy świadczące o dostaniu się wody do wnętrza silnika:
Ważne: nie ignoruj nawet jednego z tych sygnałów. Próba uruchomienia silnika „bo może się uda” to najgorsza możliwa decyzja. Statystyki warsztatowe pokazują, że ponad 70% uszkodzeń mechanicznych po zalaniu wynika z prób odpalenia auta w ciągu pierwszych minut. Zamiast tego – działaj rozważnie.
Jeśli nie masz pewności, co się dzieje, lepiej zdemontować filtr powietrza i sprawdzić, czy jest suchy. Następnie – wyciągnąć świece (w benzynie) lub wtryski (w dieslu) i spróbować ręcznie obrócić wał. Wszelki opór, chlapanie czy zablokowanie – to jasna informacja, że masz wodę w cylindrach.
Oto co powinieneś zrobić w odpowiedniej kolejności.
Woda w silniku działa szybko – nie tylko mechanicznie, ale też chemicznie. Wilgoć w oleju traci lepkość, a metalowe powierzchnie zaczynają rdzewieć już po kilku godzinach. Dlatego nie wystarczy tylko wydmuchać wilgoć. Trzeba usunąć ją całkowicie i zabezpieczyć układ smarowania.
Tutaj doskonale sprawdzą się oleje ceramiczne MIHEL, która tworzy film ochronny nawet w warunkach częściowej utraty lepkości. Dla zalanego silnika to szansa na przetrwanie pierwszych minut po uruchomieniu – bez kolejnego ryzyka zatarcia.
Najczęściej zadawane pytania
Silnik nie odpala, kręci, ale nie łapie, pojawiają się metaliczne stuki albo słychać „klik” i ciszę. Często filtr powietrza jest mokry, a olej wygląda jak mleko.
Nie. To najgorszy możliwy krok. Nawet jedna próba odpalenia może doprowadzić do zniszczenia wnętrza silnika. Najpierw trzeba go rozebrać i sprawdzić.
Od 500 zł (jeśli wystarczy wymienić olej) do nawet 25 000 zł w przypadku hydrolocka i konieczności wymiany całego silnika.
Zatrzymaj auto, odłącz akumulator, zdejmij filtr powietrza, sprawdź wilgoć w cylindrach (świece/wtryski), nie próbuj go odpalać. Najlepiej skonsultuj się z warsztatem.
Nie jeździj przez głębokie kałuże, zadbaj o szczelność dolotu, nie odpalaj auta po myjni lub podtopieniu. Warto też stosować zgodnie z zaleceniami producenta olej o wyższej odporności na wypłukiwanie, np. MIHEL 5W40 z dodatkiem ceramicznym.